Ciasto mocno kawowe

Bożonarodzeniowa strucla z marcepanem. Stollen


Od lat wybieramy się do Drezna na bożonarodzeniowy jarmark i na Stollenfest (święto bożonarodzeniowej strucli), ale jakoś wciąż nie udało nam się tam dotrzeć, choć w sumie z Wrocławia nie mamy daleko. Może w przyszłym roku... Żeby poczuć choć namiastkę tamtejszej atmosfery zrobiłam drezdeński stollen, czyli bożonarodzeniową struclę z bakaliami i marcepanem, zwaną też Kerststol lub Christsollen. To pyszne i aromatyczne ciasto jest drezdeńskim specjałem świątecznym.

Nie mam specjalnej foremki do stollen, ale to nie szkodzi, bo można zrobić ciasto po prostu w kształcie strucli. W Dreźnie stollen piecze się od XV wieku, a w grudniu obchodzi się tam święto strucli - Stollenfest, podczas którego wielka strucla wożona jest specjalnym, konnym wozem i każdy może się jej przyjrzeć. Taki sposób jej prezentacji wymyślono za króla Augusta II Mocnego Sasa. Słynne przysłowie "Za króla Sasa, jedz, pij i popuszczaj pasa" odnosi się własnie do czasów względnego pokoju, gdzie dobrobyt i tym samym suto zastawione stoły pozwalały cieszyć się zwykłym poddanym beztroskim biesiadowaniem. Elektor saski August II Mocny zamówił u drezdeńskich cukierników pierwszy, wielki stollen, który ponoć ważył blisko dwie tony i miał zaspokoić apetyty kilku tysięcy biesiadników. Tradycja wielkiej strucli wciąż jest kontynuowana, dziś jednak nie zajadają się nią goście króla Sasa, ale zwykli ludzie. Strucla krojona jest specjalnym nożem o długości 1,6 metra, a pieniądze z jej sprzedaży przeznaczane są na cel charytatywny.
Uwielbiam stollen, ale pod warunkiem, że ma w środku nadzienie z prawdziwego marcepanu. Zwróćcie uwagę na skład chlebków marcepanowych sprzedawanych w sklepach i nie bądźcie zaskoczeni, że zamiast migdałów zawierają białą fasolę. Tak wychodzi taniej. Warto przygotować marcepan samemu, wtedy ma się gwarancję, że składa się wyłącznie z migdałów i cukru. Polecam mój przepis na marcepan. Idealnie nadaje się do stollen.

Stollen. Bożonarodzeniowa strucla z marcepanem

Nadzienie
50 gramów kandyzowanych owoców (ananas, morele, papaja)
50 gramów kandyzowanej skórki pomarańczowej
50 gramów suszonej żurawiny
50 gramów rodzynek (najlepiej jasnych, sułtańskich)
1 pomarańcza
30 ml złotego rumu
200 gramów marcepanu
50 gramów migdałów w płatkach

Ciasto
330 gramów mąki
125 ml mleka
1 saszetka suszonych drożdży
25 gramów cukru
szczypta soli
50 gramów masła
1/2 łyżeczki przyprawy do piernika
1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 jajko

Cukier puder do posypania
Olej do natłuszczenia rąk i miski

Zaczynamy od przygotowania nadzienia. Myjemy dokładnie pomarańczę i parzymy wrzątkiem. Ocieramy z niej skórkę i wyciskamy sok. Przelewamy go do rondelka, dodajemy rum wraz z otartą skórką i podgrzewamy lekko. Do miseczki wsypujemy kandyzowane owoce, skórkę pomarańczową, rodzynki, żurawinę i zalewamy podgrzanym sokiem z rumem. Odstawiamy, by owoce wchłonęły płyn (jeśli macie czas to możecie je nawet odstawić na dobę).
W dużej misce mieszamy mąkę i suche drożdże, dodajemy lekko ciepłe mleko, cukier, sól, przyprawę do piernika, kardamon, masło i jajko. Zagniatamy ciasto (zwykle wrzucam wszystkie składniki do naczynia urządzenia Thermomix i ustawiam tryb wyrabiania ciasta na 2 minuty, sprawdzi się też robot planetarny z hakiem do wyrabiania ciasta albo maszyna do chleba).
Dużą miskę natłuszczamy olejem, formujemy z ciasta kulę, przykrywamy miskę ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę.
Po tym czasie odsączamy bakalie, dodajemy je do ciasta wraz z płatkami migdałowymi i zarabiamy ciasto. Przekładamy je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, formujemy z niego prostokąt o wymiarach 20 na 30 cm. Układamy na cieście nadzienie z marcepanu w kształcie lekko spłaszczonego wałka, nieco krótszego od ciasta. Formujemy natłuszczonymi rękoma struclę, a jej końce podkładamy pod spód. Pieczemy ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celsjusza. Jeszcze ciepłą posypujemy obficie cukrem pudrem.

Kto się pisze na przyszłoroczny Stollenfest? Ja muszę tam być!

Komentarze