Ciasto mocno kawowe

Naleśniki po bretońsku


W taki mglisty i zimny poranek, gdy przed nami długi spacer, trzeba nabrać sił. Pyszny, pożywny naleśnik gryczany po bretońsku z jajkiem, szynką (jeśli ktoś lubi) i serem doda energii nawet najbardziej pozbawionym animuszu osobom. W Dzień Wszystkich Świętych, a potem w Zaduszki trzeba znaleźć w sobie dużo łagodności dla innych, a takie śniadanie to ułatwi.
Gdy jestem głodna to bywam zła i niemiła, do szału doprowadzają mnie też tłumy. Ktoś powie: sorry, taki mamy klimat (tradycję). No skoro tak jest, to zamiast denerwować się tym, na co nie mamy wpływu zjedzmy dobre śniadanie i ruszmy z pełnym brzuchem odwiedzać zmarłych. Nie przejmujmy się tłumami. Reagujmy z uśmiechem. Zmarli nigdzie się nie wybierają. Jeśli na cmentarz dotrzemy trochę później nic się nie stanie. Robi mi się smutno, gdy czytam policyjne statystyki, o tym ile osób zginęło na drogach 1 listopada. Zjedzmy dobre śniadanie i bez pośpiechu celebrujmy ten dzień. Nikt nas nie goni.

Naleśniki bretońskie
(ok. 10 sztuk)
1 szklanka mąki gryczanej
2 jajka
300 ml mleka
szczypta soli
3 łyżki oleju

szynka w plasterkach
jajka - po jednym na każdy naleśnik
ser cheddar lub mozzarella - tarty
szczypior do dekoracji
sól i pieprz do smaku

Do miski wbić jajka, dodać mleko, sól i mąkę. Zmiksować lub ubić rózgą, tak by nie było grudek. Dodać olej i jeszcze raz ubić. Odstawić na pół godziny, by ciasto odpoczęło.
Smażyć naleśnik na rozgrzanej i natłuszczonej patelni. Na środku ułożyć plaster szynki, delikatnie wbić jajko i zawijać boki naleśnika do środka, tak by jajko nie wypłynęło, posypać tartym serem i przykryć pokrywką, zmniejszyć moc palnika i smażyć do czasu aż zetnie się jajko. Gotowy naleśnik po bretońsku przełożyć na talerz i posypać zieloną cebulką. Zjadać na ciepło. Powtarzać czynność z innymi naleśnikami w zależności od potrzeb.

Komentarze

Prześlij komentarz