Ciasto mocno kawowe

Gęsina: pieczone gęsie nogi w tymianku


Kiedy moja prababcia hodowała gęsi, kaczki, indyki i perliczki, byłam bardzo mała i w sumie nie robiło mi żadnej różnicy, co akurat znajduje się na moim talerzu. Wiejski drób trafiał do naszej kuchni od czasu do czasu, kiedy moja babcia wybierała się odwiedzić swoją mamę. Zawsze wtedy przywoziła oskubaną tuszkę. Na kurach gotowany był rosół, a indyki, gęsi, kaczki i perliczki były zawsze pieczone.
Wielki indyk (naprawę olbrzymi) lub gęś zwykle były pieczone na świąteczny, bożonarodzeniowy obiad i z przykrością muszę przyznać, że nigdy mi nie smakowały. Babcia faszerowała ptaki wątróbką z pietruszką i bułką. Nigdy nie byłam w stanie zjeść swojej porcji - za dużo mięsa i za dużo farszu. Poza tym babcia, mimo że dobrze gotowała, nigdy w święta nie potrafiła oszacować czasu pieczenia drobiu. Zwykle długo czekaliśmy głodni (i wkurzeni) aż ptaszysko się upiecze. W tak zwanym międzyczasie dopychaliśmy się ciasteczkami lub przekąskami i kiedy już wreszcie indor lub gęś wjeżdżały na stół nikt już nie był głodny. 
Z tego powodu nie kupuje indyków i gęsi w całości. Poza tym nie mam odpowiednio wielkiego naczynia do pieczenia tak wielkich ptaków. W tym roku na św. Marcina kupiłam dwie gęsie nogi i muszę nieskromnie przyznać, że wyszły mi znakomite - miękkie, soczyste i aromatyczne.
Nie jest łatwo upiec gęś. Można ją przesuszyć, wytopić z niej cały tłuszcz w za wysokiej temperaturze i zamiast soczystego mięsa otrzymać gęsie wióry. Można też zrobić z niej nasączony tłuszczem pulpet. Cały sekret pieczenia gęsi tkwi w czasie i w niskiej temperaturze. Ważne jest, by gęś najpierw została obgotowana, by wytopił się z niej tłuszcz. Najlepiej zrobić to w tym samym naczyniu, w którym będzie się piekła. Mistrzami w przygotowywaniu pieczonych gęsi są Niemcy. Naprawdę! Niemcy do gęsi dodają bylicę pospolitą, ja zastąpiłam ją tymiankiem. Gęsie nogi obgotowałam w soku pomarańczowym a potem upiekłam.

Gęsina: pieczone gęsie nogi w tymianku
2 gęsie nogi
główka czosnku
suszony tymianek
3/4 szklanki soku pomarańczowego
sól, pieprz
Nogi natarłam pieprzem, solą i tymiankiem, ułożyłam skórą do dołu w żaroodpornym naczyniu, dołożyłam przekrojoną na pół nieobraną z łupin główkę czosnku, zalałam wszystko sokiem pomarańczowym. Naczynie przykryłam szczelnie folią aluminiową. Włożyłam je do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 3 i 1/2 godziny. Po tym czasie usunęłam folię, odwróciłam nogi skórą do góry, zwiększyłam temperaturę do 180 stopni  i piekłam jeszcze przez 15 minut aż skórka zrobiła się przypieczona.
Taką gęś najlepiej podawać z puree z ziemniaków i buraczkami na ciepło lub zasmażaną czerwoną kapustą.

Komentarze

Prześlij komentarz