Ciasto mocno kawowe

Rumuńska zacusca z bakłażanow


W oryginale nazywa się zacusca de viniete, a gdy doda się do niej pieczarki będzie zwać się zacusca de viniete cu ciuperci. To rodzaj pasty, zakąski (jak sama nazwa wskazuje) do chleba, bardzo popularnej w Rumunii. Robi się ją z pieczonych bakłażanów i z pieczonej papryki. Gotową pastę zamyka się w słoiczkach.
Lubię rumuńską kuchnię, więc nie mogło zabraknąć u mnie tego smaku. Rumuńskie przepisy podają hurtowe objętości składników - 20 kg bakłażanów, 10 kg papryki. Zrobiłam zacuscę w zdecydowanie mniejszej skali, a i tak wyszło mi aż 10 słoiczków. Paprykę i bakłażany piekłam w piekarniku, niestety nie mam wielkiego paleniska, nad którym można zawiesić na trójnogu wielkie blachy i opiekać warzywa na otwartym ogniu. Tak przygotowane mają bardziej dymny smak, ale te z piekarnika też są niczego sobie.


Rumuńska zacusca z bakłażanow
2 kg bakłażanów
1 kg czerwonej papryki
2 ostre chili
1 kg cebuli
1/2 kg pieczarek
1/2 l oleju słonecznikowego
1 kg pomidorów
sól, pieprz
liście laurowe
pieprz czarny w ziarnach
Bakłażany i paprykę pieczemy partiami w piekarniku w temperaturze 200 stopni Celsjusza. Upieczoną, poczerniałą paprykę, jeszcze gorącą zamykamy w papierowej lub foliowej torbie i zostawiamy do ostudzenia. Studzimy też upieczone bakłażany (pieczemy je do momentu aż zbrązowieje i  popęka skórka, a sam bakłażan będzie miękki i sflaczały) - obieramy je ze skórki i kroimy w kostkę. Obieramy ze skórki i czyścimy z nasion paprykę, kroimy ją w kostkę.
Szatkujemy cebulę, szklimy ją na oleju. Kroimy w kostkę pieczarki i też szklimy je na oleju. Siekamy chili. Kroimy w kostkę pomidory. Do dużego garnka wlewamy olej, dodajemy pomidory, gotujemy aż zrobi się z nich sos, dodajemy zeszkloną cebulę, pieczarki, bakłażany i paprykę oraz posiekane chili. Przyprawiamy kilkoma listkami laurowymi i ziarnami pieprzu, solimy do smaku. Gotujemy na małym ogniu ok. 2 godzin, jeśli chcemy, żeby warzywa całkiem się rozpadły przedłużamy czas gotowania.
Przekładamy jeszcze gorącą zacuscę do wyparzonych słoików, ustawiamy do dołu wieczkami i zostawiamy do ostudzenia.



Komentarze

  1. Uwielbiam takie pasty, muszę koniecznie ja zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwadzieścia kilogramów bakłażanów opiekanych na kracie nad ogniskiem to dopiero wyzwanie! Może kiedyś spróbuję samej metody, bo ilości racze nie. ;) Ciekawe, jakie drewno byłoby najlepsze do opalania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niewątpliwie takie ilości składników to wyzwanie. Podejrzewam, że dobrze sprawdzi się drewno z drzew owocowych. Nie ma aż tak ostrych aromatów jak drewno drzew iglastych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak długo trzeba piec bakłażany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podam Ci dokładnego czasu, bo zależy on od wielkości bakłażanów. Piekę je w temperaturze ok. 200 Celsjusza, nakłute widelcem aż zbrązowieje i popęka skórka, a same bakłażany będą bardzo miękkie i tak jakby sflaczałe. Może to zająć ok. 30-40 minut. Trzeba sprawdzać i obserwować.

      Usuń

Prześlij komentarz