- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
W oryginale nazywa się zacusca de viniete, a gdy doda się do niej pieczarki będzie zwać się zacusca de viniete cu ciuperci. To rodzaj pasty, zakąski (jak sama nazwa wskazuje) do chleba, bardzo popularnej w Rumunii. Robi się ją z pieczonych bakłażanów i z pieczonej papryki. Gotową pastę zamyka się w słoiczkach.
Lubię rumuńską kuchnię, więc nie mogło zabraknąć u mnie tego smaku. Rumuńskie przepisy podają hurtowe objętości składników - 20 kg bakłażanów, 10 kg papryki. Zrobiłam zacuscę w zdecydowanie mniejszej skali, a i tak wyszło mi aż 10 słoiczków. Paprykę i bakłażany piekłam w piekarniku, niestety nie mam wielkiego paleniska, nad którym można zawiesić na trójnogu wielkie blachy i opiekać warzywa na otwartym ogniu. Tak przygotowane mają bardziej dymny smak, ale te z piekarnika też są niczego sobie.
Rumuńska zacusca z bakłażanow
2 kg bakłażanów
1 kg czerwonej papryki
2 ostre chili
1 kg cebuli
1/2 kg pieczarek
1/2 l oleju słonecznikowego
1 kg pomidorów
sól, pieprz
liście laurowe
pieprz czarny w ziarnach
Bakłażany i paprykę pieczemy partiami w piekarniku w temperaturze 200 stopni Celsjusza. Upieczoną, poczerniałą paprykę, jeszcze gorącą zamykamy w papierowej lub foliowej torbie i zostawiamy do ostudzenia. Studzimy też upieczone bakłażany (pieczemy je do momentu aż zbrązowieje i popęka skórka, a sam bakłażan będzie miękki i sflaczały) - obieramy je ze skórki i kroimy w kostkę. Obieramy ze skórki i czyścimy z nasion paprykę, kroimy ją w kostkę.
Szatkujemy cebulę, szklimy ją na oleju. Kroimy w kostkę pieczarki i też szklimy je na oleju. Siekamy chili. Kroimy w kostkę pomidory. Do dużego garnka wlewamy olej, dodajemy pomidory, gotujemy aż zrobi się z nich sos, dodajemy zeszkloną cebulę, pieczarki, bakłażany i paprykę oraz posiekane chili. Przyprawiamy kilkoma listkami laurowymi i ziarnami pieprzu, solimy do smaku. Gotujemy na małym ogniu ok. 2 godzin, jeśli chcemy, żeby warzywa całkiem się rozpadły przedłużamy czas gotowania.
Przekładamy jeszcze gorącą zacuscę do wyparzonych słoików, ustawiamy do dołu wieczkami i zostawiamy do ostudzenia.
Komentarze
Uwielbiam takie pasty, muszę koniecznie ja zrobić :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńDwadzieścia kilogramów bakłażanów opiekanych na kracie nad ogniskiem to dopiero wyzwanie! Może kiedyś spróbuję samej metody, bo ilości racze nie. ;) Ciekawe, jakie drewno byłoby najlepsze do opalania.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie takie ilości składników to wyzwanie. Podejrzewam, że dobrze sprawdzi się drewno z drzew owocowych. Nie ma aż tak ostrych aromatów jak drewno drzew iglastych.
OdpowiedzUsuńJak długo trzeba piec bakłażany?
OdpowiedzUsuńNie podam Ci dokładnego czasu, bo zależy on od wielkości bakłażanów. Piekę je w temperaturze ok. 200 Celsjusza, nakłute widelcem aż zbrązowieje i popęka skórka, a same bakłażany będą bardzo miękkie i tak jakby sflaczałe. Może to zająć ok. 30-40 minut. Trzeba sprawdzać i obserwować.
Usuń