Leczo bezmięsne

Najbardziej smakuje mi leczo bez mięsa. Bez żadnych kiełbasek, wieprzowiny, czy parówek. Same warzywa i przyprawy. Najbardziej klasyczne z klasycznych.

Kiedy byłam mała z niewiadomych powodów do leczo dodawano pokrojone na plasterki parówki. Takie leczo z "mięsną wkładką" nigdy mi nie smakowało. Pamiętam, że wyławiałam parówki i odkładałam je na brzegu talerza ozdobionego kolorowymi Chińczykami z długimi wąsami i zabawnymi warkoczami na czubkach głowy. Potem musiałam zjeść te okropne parówki, bo były wystane w kolejce i nie było możliwości, żeby "mięso" zmarnowało się. Teraz robię leczo wyłącznie z samych warzyw i bardzo mi takie właśnie smakuje, zwłaszcza, że cukinie i pomidory mam z własnego ogródka.

Leczo bezmięsne
2 średnie cukinie
2 cebule
3 pomidory
1 puszka pomidorów 400 gramów
2 czerwone papryki
2 ząbki czosnku

1/2 łyżeczki płatków chili
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 listki laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
2-3 jagody jałowca
sól
pieprz
olej

Rozgrzewamy w garnku o grubym dnie olej. Obieramy i siekamy drobno cebulę, czyścimy z pestek paprykę i kroimy w kostkę. Warzywa podsmażamy na oleju. Dodajemy posiekany drobno czosnek. Cukinie (nie obieram ich, bo są z mojego ogródka, w którym nie używa chemii) koimy w kostkę lub w półksiężyce, dodajemy do garnka, podsmażamy. Pomidory parzymy i obieramy ze skóry, kroimy w kostkę i wraz z pomidorami z puszki dodajemy do reszty warzyw. Jeśli cukinia puściła mało wody podlewamy całość ok. 1/2 szklanki wody. Dodajemy przyprawy - chili, paprykę w proszku, ziele angielskie, liście laurowe, jałowiec. Solimy i pieprzymy do smaku. Dusimy pod przykryciem aż cukinia będzie miękka, ale nie będzie się rozpadać.
Leczo można podawać jako warzywny dodatek do mięsa z grilla lub do obiadu, można też zjeść z chlebem.