- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Byłam w stolicy Łotwy przed świętami naprawdę krótko, bo w interesach. Zdążyłam zobaczyć stare miasto, zajrzeć na kilka jarmarków bożonarodzeniowych i już leciałam z powrotem do Wrocławia. Zauważyłam, że wszędzie, ale to wszędzie podają grzane wino z korzeniami lub z ryskim balsamem. Pachnie obłędnie, a ten aromat unosi się nad jarmarkami, ulicami i placykami Rygi.
Udało mi się jeszcze zjeść pyszną kiełbaskę z brytfanki z ciepłą, zasmażaną kapustą, skosztować suszonych truskawek w białej czekoladzie z łotewskiej fabryki czekolady Laima i już byłam w domu.
Komentarze
Prześlij komentarz