- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Zawsze wychodzi, zawsze smakuje i pachnie wanilią. To babka z przepisu mojej przyjaciółki, z którą straciłam kontakt. Ona niepoukładana, szalona, brawurowo i głupio odważna, zawsze przeciwko całemu światu, walcząca z wiatrakami, idąca pod prąd, potwornie nieszczęśliwa w tym wszystkim, popadająca w stany depresyjne a jednocześnie niesamowicie ciepła, dobra, bezinteresowna, miła, zawsze gotowa do pomocy, czasem naiwnie dająca się wykorzystywać ludziom wokół, z sercem na dłoni. Wyjechała daleko, został w moim zeszycie przepis skreślony jej ręką.
Babka parzona
5 jaj
1 szklanka cukru
kostka masła lub margaryny
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 i 1/2 szklanki mąki
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 małe opakowanie cukru wanilinowego lub laska wanilii
Jaja ucieramy z cukrem, dodajemy mąkę i mąkę ziemniaczaną, proszek do pieczenia. Całość mieszamy, dodajemy wanilię lub cukier wanilinowy. W garnuszku rozpuszczamy masło, wrzącym zalewamy masę. Miksujemy. Ciasto wlewamy do foremki keksowej, pieczemy około 45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza.
Komentarze
no cóż, szkoda że przyjaciółka wyjechała, ale zawsze jedząc tą babkę będziesz ją wspominać. To miłe :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna babeczka - marzy mi się takie proste, smaczne ciacho :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem taką "wyjechaną"... :)
szkoda ze kolezanka wyjechala...ale moze tam ktos ja postawi do pionu :)
OdpowiedzUsuńa babka wydaje sie nieziemsko lekka i pyszna!:)
obserwuje i zapraszam w wolnej chwili do mnie na rogaliki :)
Paula:)