- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
A no żeberka. Do pogryzania i obgryzania. Wybrałam połać żeberek wieprzowych w sklepie mięsnym, zapakowałam do kosza na rowerze i popędziłam do domu, mając w pamięci zadowoloną minę pani z mięsnego, wołającej z zachwytem: "Cudowne, cudowne, Pani spojrzy jakie cudowne żeberka. Piękniejszych nigdzie się nie znajdzie". Przyznam, że nie szukałam. Pokroiłam na kawałki, zalałam wrzątkiem i pozwoliłam im się spokojnie obgotowywać. Trwa to trochę i być może dlatego rzadko robię żeberka, a może więcej prawdy w tym, że żeberka kojarzą mi się z peerelowską kuchnią - wygotowane, mdłe i tłuste z kapustą. A tego nie lubię, choć przyznam, że nigdy nie jadałam takich żeberek. Raz ktoś poczęstował mnie żeberkami w ostrej marynacie z grilla i były przepyszne. Żeberka według przedstawionego tu przepisu mają smak pomarańczowo-pomidorowy zaostrzony chili. Nie czuć żadnej tłuściny.
Żeberka wieprzowe w marynacie pomarańczowo-pomidorowej
1 kg żeberek
1 pęczek szczypiorku
4 łyżki przecieru pomidorowego
1 większa papryczka chili
2 pomarańcze
kawałek świeżego imbiru
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
4 łyżki oliwy
2 łyżeczki miodu
sól, pieprz
Żeberka pokroić na kawałki wzdłuż kości, opłukać, wrzucić na wrzątek przyprawiony solą i pieprzem. Gotować około godziny aż żeberka zmiękną.
Pomarańcze sparzyć wrzątkiem, z jednej otrzeć skórkę, z obu wycisnąć sok do dużej miski. Dodać do tego przecier pomidorowy, sos sojowy, oliwę, otartą skórkę, miód, zetrzeć na tarce łyżkę imbiru. Posiekać drobno chili, dodać do sosu. Wszystko wymieszać i odstawić w chłodne miejsce. Ugotowane żeberka wyjąć z wody i gorące przełożyć do marynaty. Wstawić do lodówki na kilka godzin, by przeszły smakiem sosu. Ułożyć je blasze, polać pozostałą marynatą i zapiekać w gorącym piekarniku (200 stopni Celsjusza). Gotowe posypać siekanym szczypiorkiem.
Komentarze
uwielbiam żeberka ;)
OdpowiedzUsuńa pomyśleć, ze kiedys nie mogłam ścierpieć
osobiście twierdzę, że żeberka najlepsze są w wersji grillowanej :)
OdpowiedzUsuńwg tego przepisu, wrzucone na ruszt smakują niesamowicie, a pachną jeszcze lepiej :)
uwielbiam :D