- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Kto chory, słaby i niezbyt dobrze się czuje, albo za dużo imprezował dzień wcześniej, swój udręczony żołądek powinien koniecznie poratować czarką zupy cebulowej. Zmarznięci też ogrzeją się tym gęstym i smacznym daniem. Cebulowa jest bardzo tanią i prostą zupą i choć w Polsce cebuli mamy pod dostatkiem, to je się ją stosunkowo rzadko. Dużo bardziej popularna jest we Francji, skąd zresztą pochodzi. Być może dlatego niektórzy tę prostą, chłopską zupę uważają za rarytas. Nie raz słyszałam komentarze, gdy mówiłam, że robię cebulową: "Cebulowa? Ale wy wyszukane dania jecie!" albo "No, no, no cebulowa... Ale wam się powodzi". W odpowiedzi na takie słowa pozostaje tylko miły uśmiech, bo przecież kilo cebuli kosztuje niecałe dwa złote.
Cebulowa, domowa
ok. 6-7 średnich cebul
700 ml bulionu wołowego
3/4 kostki masła
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru
4 łyżki białego wina lub brandy
kilka kromek bagietki
parmezan lub ser gruyère
ząbek czosnku
Cebulę obieramy, kroimy na plasterki. W garnku z grubym dnem topimy masło z oliwą. Wrzucamy cebulę, mieszamy, dodajemy sól i cukier. Przykrywamy pokrywką i podsmażamy aż zmięknie. Mieszamy znów, tak by zbrązowiały tłuszcz połączył się z cebulą i dał jej karmelowy kolor. Dusimy jeszcze trochę, dodajemy mąkę. Znów mieszamy i wlewamy bulion. Gotujemy jeszcze 15-20 minut.
W tym czasie przygotowujemy grzanki z bagietki - smarujemy kromki czosnkiem i posypujemy serem. Zapiekamy w piekarniku. Do zupy dodajemy alkohol i odrobinę pieprzu. Podajemy na talerzu z grzanką na wierzchu.
Wersja dla niejadka sześciolatka obejmuje wyłowienie połowy cebuli. Pozostałą zupę miksuję i podaję dziecku z grzanką bez cebulowych farfocli. Nie dodaję też alkoholu.
Komentarze
Lubię cebulową, ale zawsze jadam w innym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubie, na szczescie wszyscy u mnie lubia i nie musze miksowac ;))
OdpowiedzUsuńmmmm...
OdpowiedzUsuńcebulova!
Ja jeszcze nigdy takiej cebulowej, którą robię w domu, nie jadłam. Ale już się przymierzam (od dłuuuższego czasu) i każdy jeden taki post mnie zachęca coraz bardziej ;-)
OdpowiedzUsuńcebulowa jako zupa jest dla mnie wciąż nieznana..
OdpowiedzUsuńJak podać taką zupę niejadkowi pięciolatkowi, który nie cierpi cebuli, i nie okłamywać przy okazji własnego dziecka? :)
OdpowiedzUsuńSpróbujemy, a nuż sie uda?
Cebulowa nie ma smaku cebuli. Jest słodka. Dzieci nie lubią tylko cebulowych farfocli. a grzanka to już atrakcja :))
OdpowiedzUsuńŚnieżko, a ja mam wielką ochotę na cebulową i już się wirtualnie częstuję Twoją :)
OdpowiedzUsuń