Śnieg, mróz i właściwie tyle wystarczy by święta były zimowe. Z pewnością nie zabraknie tego w Skandynawii. Wybraliśmy się tam z krótką wizytą do mojej koleżanki. Zwiedzaliśmy Oslo, skosztowaliśmy kilku norweskich przysmaków i kilka przywieźliśmy. Wszystko dzięki naszej wspaniałej i niezastąpionej gospodyni Berci.:)
Po raz pierwszy kosztowaliśmy renifera - wędliny wędzonej na gorąco i świeżego renifera w gulaszu. Smakowite to mięso - delikatne, miękkie, w konsystencji przypominające wątróbkę. Jedliśmy też przepyszną rybną zupę, którą zrobię niebawem, a także brązowy ser. Ten przysmak uwielbiają dzieci (przywieźliśmy kostkę).
Brunost to najsłynniejszy norweski ser kozi o brązowej barwie z gotowanej przez dziewięć godzin serwatki o kolorze, zapachu i smaku krówek. Istnieje w dwóch wersjach: tradycyjnej (Geitos) robionej z samego mleka koziego oraz mieszanej (Gudbrandsdalsost), z dodatkiem mleka krowiego i śmietanki. Łopatka do krojenia sera, skandynawski wynalazek z 1925 roku idealnie nadaje się do krojenia tego sera.
Jedliśmy też
tilslørte bondepiker, czyli "zakrytą chłopkę" - słodko-kwaskowy deser z jabłek z bitą śmietanką i posypką z prażonej z cukrem i masłem bułki tartej. Pycha.Nie jedliśmy natomiast i nie chcieliśmy dorsza potraktowanego ługiem, czyli lutefisk :). To nie są nasze smaki, a sami Norwegowie przyznają, że do tej ryby dojrzewa się w wieku 50+.
Skandynawska kuchnia naprawdę nie jest zła! Szkoda, że tam słabo ją znamy...
 |
Brązowy ser |
 |
Brązowy ser i norweski wynalazek - nóż do sera |
 |
Wędzony łosoś - król norweskiej kuchni |
 |
W Polsce mamy kostki bulionowe z kury lub z warzyw, a w Norwegii są kostki rybne |
|
Świąteczne przysmaki - skandynawskie pierniczki i marcepanowa świnka na szczęście |
ładne obrazki. smaki nieznane, ciekawi mnie skandynawska kuchnia.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie probowalam renifera, musze kiedys skosztowac. A skandynawska kuchnia, jak sama zauwazylas, wcale nie jest taka zla, jak mowia. Jest po prostu troche inna i tyle.
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam spróbowac kuchni skandynawskiej.
OdpowiedzUsuńŚwinka świetna :). Bardzo lubię skandynawskie pierniczki.
OdpowiedzUsuńCudowny post, jako wielbicielka wszystkiego, co skandynawskie, także kuchni, bardzo dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńAniu ja też uwielbiam Skandynawię. Niebawem pojawią się u mnie skandynawskie przepisy, bo moja przyjaciółka z podstawówki (siedziałyśmy w jednej ławce) świetnie gotuje i spodobały mi się jej propozycje i kilka z nich przedstawię na blogu.
OdpowiedzUsuńŚnieżko - Twoja relacja z Norwegii jest fantastyczna!!! Piękne zdjęcia i bardzo ciekawe informacje. Zaintrygował mnie zwłaszcza ten ciemny ser - on naprawdę smakuje jak krówki? Słodki jest???
OdpowiedzUsuń