Warkocz dyniowy z cynamonem

Sezon dyniowy uważam za otwarty. Dynie są już na straganach, poranki robią się już mgliste i chłodne, a wieczory wilgotne i rześkie. W ogródku pachnie jesienią. To był dobry rok dla dyni, urosły piękne i duże. Najbardziej lubię dynie zwyczajne - najłatwiej je obrać i wydrążyć. Nie przepadam za dynią hokkaido, ale niestety w moim warzywniaku były tylko takie. Cóż... Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Puree z hokkaido ma piękny pomarańczowy kolor i nadaje się świetnie do wypieków.
Dynia ma taki smak, jaki jej nadamy i chyba dlatego tak bardzo ją lubię. Niezmienne fascynuje mnie amerykańska umiejętność wyczarowywania w dyni przepysznych wypieków i potraw. Ten warkocz pachnie obłędnie... Spróbujcie!

Warkocz dyniowy z cynamonem

Ciasto2 szklanki mąki pszennej
150 ml ciepłego mleka
15 gramów świeżych drożdży
1 łyżka cukru
1 żółtko
50 gramów roztopionego masła
1 łyżeczka przyprawy do pierników
sól

Nadzienie
ok. szklanki puree z dyni
cynamon
cukier

Przygotowujemy ciasto. Najpierw w małym garnuszku kruszymy drożdże dodajemy łyżkę cukru, 6 łyżek mleka i 3 łyżki mąki. Czekamy aż zaczną pracować drożdże. W misce mieszamy mąkę, przyprawę do pierników, mleko, żółtko, zaczyn, szczyptę soli, stopione ostudzone masło. Wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi swoją objętość wyjmujemy je i rozwałkowujemy na grubość ok 0,5 cm. Smarujemy puree z dyni, posypujemy cukrem i cynamonem. Zwijamy w rulon, który następnie przekrawamy na pół i pleciemy z niego warkocz. Najlepiej robić to na papierze do pieczenia lub na macie silikonowej (trzeba uważać, żeby jej nie przeciąć), bo ciasto z nadzieniem ciężko przełożyć na blachę. Ciasto pieczemy przez ok. 30 minut w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku.

Puree z dyni możemy sami przygotować zamiast kupować gotowe w puszce. Dynię obieramy ze skórki, czyścimy z pestek, kroimy w grubą kostkę, zalewamy szklanką wody i dusimy. Gdy dynia zmięknie miksujemy ją na puree.