Kurczaczki jak z KFC

Fastfoody to nie jest to, co lubię najbardziej, ale niestety dzieci uwielbiają paski z kurczaka (stripsy) w chrupiącej panierce. Czasem więc, żeby zrobić przyjemność najmłodszym, robię takie kurczaczki. Podane z sosem jogurtowo-czosnkowych znikają w ekspresowym tempie.

Kurczaczki w chrupiącej panierce 
2 duże piersi z kurczaka
sól, pieprz
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
1 łyżeczka ostrej papryki w proszku

3/4 szklanki mąki pszennej
1 jajko
1/3 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1 płaska łyżeczka ostrej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki imbiru w proszku
2 szklanki pokruszonych płatków kukurydzianych bez cukru
olej do smażenia

Piersi z kurczaka myjemy, usuwamy błonki, każdą pierś przekrawamy wzdłuż, tak by powstały z niej dwa kotlety. Kroimy je na paski, solimy, pieprzymy, oprószamy papryka słodką i ostrą. Odstawiamy.
W misce przygotowujemy ciasto: jajko mieszamy z wodą i dodajemy mąkę, mieszamy by nie powstały grudki, przyprawiamy. Pokrojone mięso z kurczaka wrzucamy do miski i mieszamy, by ciasto pokryło dokładnie wszystkie kawałki.
Rozgrzewamy olej na głębokiej patelni (można smażyć kurczaka na głębokim oleju), ale przy takiej ilości spokojnie wystarcza więcej oleju na patelni.
Na płaski talerz wysypujemy pokruszone płatki kukurydziane, wyjmujemy mięso w cieście, panierujemy w płatkach i smażymy na złoty kolor z obu stron. Odsączamy kurczaczki z tłuszczu na ręczniku papierowym. Podajemy jeszcze gorące z sosem jogurtowo-czosnkowym (mały jogurt naturalny przyprawiamy ząbkiem rozgniecionego czosnku, solą i pieprzem, a jeśli ktoś lubi można też dodać koperku.)