Pasztet drobiowy z rodzynkami

Bardzo szybki i łatwy pasztet, którego ozdobą jest skórka z pieczonego boczku. Zwykle robię pasztet wieprzowo-wołowy, tym razem jednak chciałam zrobić coś lżejszego, delikatniejszego w smaku. Kiedyś, tak ozdobiony boczkiem pasztet widziałam w gablocie sklepu z wędlinami. Wtedy wydał mi się okropnie tłusty. Tak naprawdę pasztet kroi się na cienkie plasterki i ta skórka jest tylko smaczkiem.

Pasztet drobiowy z rodzynkami
4 udka kurczaka (udka nie nogi, ani nie ćwiartki)
40 dag wątróbki drobiowej
1 listek laurowy
1 cebula
1 jajko
2 kromki chleba
sól, pieprz
gałka muszkatołowa
2 łyżki namoczonych i odsączonych rodzynek
paczka boczku (ok. 10 plasterków na foremkę)

Gotujemy do miękkości udka z kilkoma ziarnami pieprzu i listkiem laurowym, studzimy i obieramy z kości i skóry. W tej samej wodzie króciutko gotujemy wątróbkę, tak by nie stwardniała i pozostała lekko różowa. Wyjmujemy, by ostygła. W wodzie po gotowaniu moczymy kromki chleba, odciskamy.
W maszynce do mielenia mielimy mięso z kurczaka, wątróbkę i cebulę. Na końcu mielimy kromki chleba. Całość wyrabiamy dodając jajko, rodzynki i przyprawy: sól, pieprz i 1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej. Małą foremkę-keksówkę (może być jednorazowa aluminiowa) wykładamy plasterkami boczku, nakładamy masę pasztetową, ugniatamy, by dobrze przylegała. Na wierzch zawijamy wychodzące poza foremkę końcówki plasterków boczku. Całość pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 stopni Celsjusza przez ok. 50 minut.