Jedziemy na majówkę

Zabieramy go ze sobą na wyprawy samochodowe, na wakacje i na krótkie wypady. Trochę się powyginał, stracił kolor, ale wciąż się trzyma. Był z nami nad Bałtykiem, na Litwie, w Chorwacji i na przełęczy Tąpadła. Nasz grill kupiony w którymś z supermarketów rozpoczyna kolejny sezon. Dokupiliśmy już wór brykietu i możemy otwierać sezon grillowy.


Pieczenie mięsa na ruszcie ma w sobie coś atawistycznego i chyba nieprzypadkowo to przede wszystkim panowie zajmują się obracaniem mięsa na grillu. Kiedyś wystarczyło nam ognisko - kiełbaska na patyku i ziemniaki pieczone w żarze. Dziś grillowanie stało się polskim sportem narodowym - grillujący okupują ogródki, działki, brzegi rzek, polany w parkach. W okolicach stadionu piłkarskiego we Wrocławiu powstała nawet specjalna strefa legalnego grillowania!
Europa, jak długa i szeroka, grilluje. Gdy byłam mała tzw. barbecue organizował nasz belgijski znajomy. Stałym punktem menu były małe, cienkie francuskie kiełbaski zwane chipolatas. Gdy miałam 12 lat wydawały mi się jakimś niezwykłym rarytasem.

Dwa lata temu z niedowierzaniem przyglądałam się grillowaniu po litewsku. Nasi sąsiedzi nie używają grilli, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Wybierają coś w rodzaju głębokiej rynki na nóżkach, w której rozpalają ogromny ogień. Wkładają do niego olbrzymie polana i całe, grube gałęzie oraz listewki specjalnie sprzedawane na stacjach benzynowych. Wygląda niepokojąco, gdy ogień bucha wysokim płomieniem, lecą iskry, a przy litewskim grillu nikogo nie ma. Takie obrazki obserwowaliśmy na sosnowym kempingu w Nidzie na Mierzei Kurońskiej, w ukochanej wiosce Tomasza Manna. Gdy ogień się wypali i zostanie tylko żar, Litwini układają nad nim szpadki z kawałkami mięsa.

Litewski grill w trakcie używania (flikr.com)

Litewski grill (flikr.com)

Dużo ciekawej wygląda grillowanie w Chorwacji. Nasz sąsiad, chłop potężnej postury, oczyścił chyba z dziesięć dorad. Osolił, napchał im do brzuszków zerwanego z żywopłotu rozmarynu i zaczął rozglądać się po okolicy. Okazało się, że szukał suchych szyszek. Wysłał po nie synka.Wysypał pół worka węgla drzewnego, powtykał w niego zebrane szyszki i odpalił wielki słup ognia. Pędzelkiem zrobionym z rozmarynu nasmarował ryby oliwą. Włożył je wprawnym ruchem w specjalny ruszt i grillował kilka minut z każdej strony, konwersując ze swym szwagrem i popijając zimniutką rakiję. Patrzyliśmy na niego oczarowani - płynność i pewność ruchów zdradzała wprawnego kucharza.

Na otwarcie sezonu grillowego proponuję, przywieziony z Chorwacji właśnie, pomysł na piersi kurczaka w boczku. Proste danie, ale dzięki boczkowi piersi są delikatne i wilgotne.

Kurczak w boczku na grilla

500 gramów piersi z kurczaka
ok. 200 gramów boczku w plasterkach
pieprz
zioła: tymianek lub rozmaryn

Piersi z kurczaka myjemy w chłodnej wodzie, osuszamy. Kroimy na mniejsze części, oprószamy pieprzem i ziołami. Zawijamy w plasterki boczku, przebijamy patyczkami do szaszłyków.
Żeby patyczki nie zwęgliły się na grillu trzeba je namoczyć na noc w wodzie.
Kładziemy tak przygotowane piersi na rozgrzanym grillu i opiekamy z obu stron aż boczek się zezłoci, a mięso nie będzie surowe.

Szaszłyki z kurczaka na ostro

500 gramów piersi z kurczaka
łyżka harissy (ostra, używana w Tunezji i Libii pasta wytwarzana z papryki chili i czosnku, często też z przyprawami jak kolendra, kminek zwyczajny, kmin rzymski oraz z oliwą.)
cukinia
papryka czerwona
cebula
łyżka oregano

Piersi z kurczaka myjemy w chłodnej wodzie, osuszamy. Kroimy na małe kawałki, macerujemy w harissie. Warzywa kroimy na małe kawałki, nabijamy na przemian z mięsem, posypujemy oregano. Grillujemy aż będą gotowe.

Właściwie grillować można wszystko - my opiekamy chleb, sery camembert, świeże ananasy w plasterkach, klasyczną karkówkę, łososia, czosnek, cebulę, paprykę, no i oczywiście kiełbaski.

Kiedy jednak jedziemy na piknik rowerowy 

nie zabieramy ze sobą grilla. Bierzemy ze sobą przekąski. Świetnie sprawdzają się:

Foccacia

Roladki z cukinii i bakłażana

Czeburieki krymskie

Keks ze szparagami

Mrówkowiec