Ciasto mocno kawowe

Królik w białym winie


Królik, a nawet dwa kupione, i co dalej? Jak je podzielić, jak przygotować? Przewertowałam mnóstwo książek od kuchni polskiej po gruzińską, ale żaden z przepisów mnie nie zachwycił. Nie za bardzo potrafiłam sobie wyobrazić jak poćwiartować królika - opisy były tak zawiłe, że zwątpiłam. Z pomocą przyszedł youtube. Zobaczcie how to cut a rabbit

Przypomniałam sobie też Marlenę de Blasi  i jej książkę kucharską "Smaki północnej Italii. Włoskie opowieści i wspaniałe przepisy" (Wydawnictwo Literackie), w której znalazłam wyśmienity przepis na królika w białym winie. Trzeba zrobić go dzień przed podaniem i jest naprawdę smaczny. Był daniem głównym świątecznego obiadu. Delikatne, smaczne mięso - warto podawać królika częściej. Przepis podaję za autorką, bo tym razem prawie niczego nie zmieniałam. Piszę - prawie, bo nie miałam grappy ani brandy i wykorzystałam nasz swojski krupnik do wymoczenia suszonych śliwek, białe wino, którego użyłam nie było włoskie, ale hiszpańskie. Poza tym przygotowywałam dwa króliki, bo miałam sporo gości, więc wszystkich potrzebnych składników dodawałam dwa razy więcej, ale to jedyna zmiana. Podaję więc przepis na jednego królika dla czterech osób.










 

Królik duszony w białym winie z suszonymi śliwkami (Coniglio friulano)

1/4 oliwy z oliwek
1 plaster szynki szpek o wadze ok. 110 g, pokrojonej w drobną kostkę
1 królik o wadze 1,35-1,55 kg, pocięty na 6-8 kawałków i starannie osuszony
sól morska i świeżo zmielony pieprz
2 małe pory, opłukane, osuszone i pokrojone na cienkie plasterki
12 szalotek - obranych i posiekanych
2 łyżeczki świeżego tymianku
1 liść laurowy
2 szklanki białego wytrawnego wina
1 szklanka bulionu z kurczaka
12 suszonych śliwek wymoczonych w 1/2 szklanki ciepłej grappy lub brandy

W dużym naczyniu żaroodpornym podgrzałam oliwę i obsmażyłam szynkę, Kiedy się zezłociła wyjęłam ją z naczynia. Następnie zabrałam się za obsmażanie królika - poporcjowane mięso posoliłam i posypałam pieprzem i obsmażyłam z dobrze z obu stron. Królika przełożyłam na talerz. Na oliwę wrzuciłam poszatkowane pory i szalotki. Zachwyciły mnie swoim delikatnym, różowym kolorem! Dodałam tymianek, liść wawrzynu, wino i bulion. Zamieszałam, zeskrobałam to, co było na dnie i zagotowałam. Do sosu włożyłam kawałki królika. Przykryłam częściowo naczynie pokrywką i całość dusiłam około pół godziny. Następnie dodałam śliwki z zalewą i znów dusiłam przez kolejne 30 min, aż mięso zaczęło odchodzić od kości.  Wyłowiłam królika, przełożyłam go do usmażonej szynki i zabrałam się za zagęszczanie sosu. Gotowałam go na ostrym ogniu ok. 5 minut, by część odparowała. Doprawiłam solą i pieprzem do smaku i zdjęłam z kuchenki. Włożyłam znów królika i dodałam szynkę. Odstawiłam całość na kilka godzin. Następnego dnia odgrzałam całość na małym ogniu. Podałam tak, jak radziła Marlena de Blasi, z puree z ziemniaków, a dorośli goście popijali schłodzone białe wino. To samo, w którym było duszone mięso.

Po raz pierwszy w życiu przygotowałam królika i już szukam kolejnych przepisów, by znów go przygotować. Dzielenie tuszy nie jest w ogóle skomplikowane, a mięso jest dużo smaczniejsze od kurczaka. Na zdjęciu nie widać skoków, które mają najwięcej mięsa, bo zostały zjedzone w pierwszej kolejności, zostały królicze comberki. Może znacie jakieś ciekawe przepisy na królika? Chętnie przeczytam.

Komentarze

Prześlij komentarz