Ciasto mocno kawowe

Jak budowaliśmy domek z piernika








Tym razem nasz świąteczny domek  z piernika nie powstał z gotowych elementów ze sklepu. Zrobiliśmy go od początku do końca sami, wzorując się na fotografiach piernikowego domku Muminków. Nie było to łatwe, bo wymyśliłam dość ambitny projekt na bazie graniastosłupa o ośmiokątnej podstawie i z ostrosłupem prawidłowym jako dachem. W ekspresowym tempie musiałam sobie przypomnieć geometrię i nagle odkryłam, że mam wyobraźnię przestrzenną, choć przez lata twierdziłam inaczej.
Ciasto na pierniki zrobiłam według mojego sprawdzonego przepisu.



We wszystkich etapach pomagał mi mój synek Mikołaj. Najpierw narysowaliśmy szablony i wycięliśmy je z papieru. Później przygotowaliśmy ciasto i wycięliśmy elementy domku z ciasta na pierniki - osiem ścianek, osiem trójkątów na dach, małe wejście i prostokąciki na dach. Komin zaprojektował Tata Mikołaja, bo mi już nie starczyło inwencji.



Kolorowe landrynki rozbiliśmy młotkiem na drobne kawałeczki i ułożyliśmy je w otworach okiennych, by w czasie pieczenia rozpuściły się i zamieniły się w kolorowe szybki. Upieczone fragmenty domku, jeszcze ciepłe docinaliśmy nożem do szablonów, by elementy były w miarę równe.




Potem nastąpił najtrudniejszy etap - sklejanie lukrem. Użyłam gęstego lukru według przepisu - jedno białko, szklanka cukru pudru i dwie łyżki wrzątku zmiksowane na gładką masę. Potem potrzeba było cierpliwości i zręczności, by pierwszego dnia skleić ścianki domu a drugiego wznieść dach i dokleić komin. Nie było łatwo. Na koniec domek został oddany w ręce najmłodszych, którzy kolorowym lukrem ozdabiali i malowali jego ścianki. Domek wyszedł nam bardzo wysoki, bo mierzy około 43 centymetrów wysokości.


Komentarze

Prześlij komentarz