Ciasto mocno kawowe

Smacznie i modnie

Pierwsze spotkanie wrocławskich blogerów kulinarnych i fashion za nami. W gościnne progi przyjął wszystkich Art Hotel. Miejsce urokliwe, zabytkowe, z piękną salą ogrodową. Nad kulinarnymi wyczynami blogerów czuwał szef kuchni Art Restauracji pan Grzegorz Pomietło. Służył fachowymi uwagami i silną ręką do wyrabiania ciasta na makaron. Mąka z pszenicy durum wymaga krzepy:).
We Wrocławiu blogerów nie brakuje, ale spotkali się po raz pierwszy na żywo. 
Znani blogerzy modowi z wrostreetfashion, żorżeta i stylowa honeybunnyinwonderland z pomysłodawcami wspólnego gotowania - autorami blogów Jedzenia do Rzeczy i Cakes and the City.
Przy słodkim stole powstawało ciasto cytrynowe - proste, ale zjawiskowe.





 

 Przy słonym stole powstawał makaron pięciojajeczny z cukinia, papryką, limonką, czosnkiem, świeżą miętą i jadalnymi kwiatami. Trochę było pracy z wyrabianiem ciasta, które nie chciało być elastyczne, było też sporo zabawy z maszynkami do makaronu - niby szybko wychodzi z nich makaron, ale trzeba się nakręcić!










 

Komentarze

  1. Łaaaa! Ale fajnie! Makaron robiliście! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjatkowo apetycznie to wszystko wygladalo ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Idea wspólnego gotowania jest mi niezmiernie bliska. Cieszę się, że udało się ją zrealizować także u Was. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sniezko, swietne spotkanie! Oby wiecej takich, i w tak milym gronie :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za sobotnie spotkanie, było pysznie! Ha! I odkryłam nowego - Twojego - bloga :) pozdrawiam, http://cakes-and-the-city.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. My również za bardzo spotkanie udane spotkanie dziękujemy! I obiecujemy, że to nie koniec wspólnego gotowania - nam również ta idea jest bardzo bliska, pozdrawiamy http://jedzeniadorzeczy.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo było miło, smacznie i inspirująco. Również dziękuję. Ciasto Magdy rezerwuję na święta, pysznego makaronu mimo wszystko nie powtórzę, bo za dużo z nim zachodu. Zweryfikowałam marzenie o maszynce do makaronu - nie kupię jej, bo kurzyłaby się tylko w mojej kuchni, choć jako element ozdobny wciąż jest interesująca :). Pozdrowienia i smacznego.

    OdpowiedzUsuń
  8. WSF też dziękuję smacznie :D ja zakupuje maszynke i będę kręcić makarony!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też będę piec cytrynowe na Święta :)) a maszynka jest w drodze z Italii :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz