Ciasto mocno kawowe

Keks dyniowy


Dyniowej fiksacji ciąg dalszy. Postanowiłam sprawdzić, jak smakuje ciasto dyniowe w wersji innej niż pumpkin pie. Nie przepadam za słodkimi wypiekami. Ciasta, ciasteczka, babeczki, czy inne słodkości to nie jest to co lubię najbardziej przyrządzać. Mimo to zabrałam się za to ciasto. Przepis znalazłam w październikowej "Claudii" i wciąż nie wiem, czy to ciasto  smakuje mi czy nie. Jest korzenne, w smaku przypomina piernik, podobne do ciasta marchewkowego, ciężkie, ale nie zbite, z przyjemną chrupkością orzechów włoskich, a co najważniejsze nie jest zbyt słodkie. To coś w rodzaju keksu dyniowego. Robi się go łatwo i raczej suszy w piekarniku niż piecze. Przepis trochę zmieniłam, bo w oryginale nie podobał mi się - za dużo było oleju, za mało dyni.


Keks  dyniowy
250 gramów miąższu z dyni
3 jajka
200 gramów cukru
400 gramów mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
150 ml oleju
120 gramów orzechów włoskich

Dynię ścieramy na tarce o grubych oczkach. Ucieramy jajka z cukrem. Mąkę przesiewamy z cynamonem i proszkiem do pieczenia, dodajemy do ubitych jajek, na przemian z olejem. Całość dobrze ucieramy. Dodajemy utartą dynię i orzechy. Jeśli ciasto będzie za gęste można dodać trochę mleka. Keksówkę wysmarowaną tłuszczem wypełniamy ciastem, wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy około godziny.

A na koniec jeszcze jeden obraz autorstwa pana Walta Curlee z Alabamy. Oczywiście dyniowy - "Wioząc dynie na targ".

Komentarze