Ciasto mocno kawowe

Pierniczki, pierniczki

A tak. Wcale nie jest na nie za wcześnie. Dzieci wałkowały, wycinały i to efekt ich pracy. Teraz pierniczki czekają w puszkach na herbatniki. Aż zmiękną. W grudniu będziemy je lukrować, ozdabiać i te, które mają zrobiony otworek zapałką zawisną na choince.
Wystarczy otworzyć puszkę by poczuć ten świąteczny zapach...

Pierniki Mikusia i Matusia

Składniki:
300 g miodu (ok. szklanki)
200 g cukru
pół kostki masła
torebka przyprawy do pierników
1 kilogram mąki
2 łyżki kakao w proszku
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajko

W rondelku rozpuszczamy miód, cukier i masło. Mieszamy. Dodajemy przyprawę do pierników. Odstawiamy do ostudzenia. Przelewamy wszystko do dużej miski dodajemy mąkę, kakao, proszek do pieczenia, jajko. Mieszamy, przekładamy na posypaną mąką stolnicę. Wyrabiamy, formujemy kulę. Kroimy ją na pół. Jedną z części rozwałkowujemy na grubość ok. pół centymetra. Wykrawamy foremkami pierniczki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Kto lubi może powlepiać w pierniki orzechy lub migdały. My tego nie robimy, bo dzieci nie lubią. Pieczemy 15 minut w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku.
Gotowe pierniki przekładamy do puszek. Niech czekają na święta.



Komentarze

  1. cudownie poczuć święta!!!
    tak naprawdę po 1 listopada wszędzie już będą świąteczne rzeczy do kupienia :) więc czemu nie piec pierniczków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak... Coraz więcej pierniczków się pojawia na blogach :) Ja piekę takie, które nie wymagają namiękania, od razu są dosć lekkie. Ale to już nie są prrrrawdziwe pierniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, jak już świątecznie u Ciebie :) Ja z pierniczkami zawsze zwlekam do ostatniej chwili i pewnie, jak co roku przypomnę sobie o nich na początku grudnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczne! Moje nadal w postaci ciasta w lodowce ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz