Ciasto mocno kawowe

Ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszonką


Przyszedł czas na węgierki. Na razie jeszcze za wcześnie by robić powidła. Moja babcia zawsze zostawiała jedno drzewo, nazywaliśmy je powidłowym, na późniejsze zbiory. Te węgierki były przejrzałe, słodkie i nie dało się ich już zjeść. Wymarzone śliwki na powidła. Nie mam niestety żadnego drzewa węgierkowego za oknem.
Mam natomiast kosz węgierek. Upiekłam całą blachę ciasta. Mój mały smakosz zwykle wydłubuje owoce z ciasta, tym razem zjadł trzy wielkie kawałki, od serca ukrojone i stwierdził: "Upiekłaś mamo najlepsze ciasto na świecie". To największa i najważniejsza pochwała, jaką w życiu dostałam :)
To ciasto wychodzi zawsze, można je robić tradycyjnie, czyli wyrabiać ręcznie, można też (ja tak zrobiłam) wykorzystać maszynę do chleba. Wychodzę z założenia, że zdobycze techniki i świadectwa rozwoju cywilizacji trafiają też do kuchni, więc nie ma co się katować i mięsić ciasto drożdżowe ręcznie. To nie te czasy, gdy w przepisach na ciasto drożdżowe radzono: "wziąć krzepką dziewczynę do wyrabiania". Radzę więc: włącz maszynę do chleba. Przepis przywiozła w swoim wianie z dawnych Austro-Węgier moja babka. A sekret tkwi w cynamonie...

Placek drożdżowy ze śliwkami i kruszonką
Składniki:
Placek: 1/2 kg mąki,
1/2 szklanki ciepłego mleka,
2 jajka (nie mogą być prosto z lodówki, bo wtedy są za zimne, powinny chwilę poleżeć w kuchni przed użyciem),
60 gramów cukru,
szczypta soli,
20 gramów drożdży (kulka wielkości orzecha włoskiego),
60 gramów masła

Na placek:
ponad 1 kg śliwek, wypestkowanych, pokrojonych na połówki
cynamon do smaku,
gruby cukier kryształ

Kruszonka:
100 gramów mąki,
50 gramów cukru,
cynamon do smaku,
50 gramów masła

Najpierw kruszę drożdże i dodaję do nich cukru, gdy się rozpłyną dolewam mleka i mieszam. Do maszyny wsypuję mąkę, robię w jednym rogu naczynia dołek i wlewam tam drożdże z mlekiem i cukrem, w przeciwnym rogu pojemnika umieszczam szczyptę soli. Włączam program "ciasto" nr 8, który trwa 1 godzinę i 30 minut. Kiedy maszyna zaczyna wyrabiać ciasto dolewam do pojemnika stopniowo rozpuszczone ciepłe masło. Kiedy program dobiegnie końca wyjmuję na stolnicę wyrośnięte ciasto, rozwałkowuję je i układam na blasze wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiam w cieple na 20 minut, a później układam na nim śliwki, przekrojonymi połówkami do góry, posypuję grubym cukrem wymieszanym z cynamonem. No to wszystko sypię kruszonkę i wkładam na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza.

Komentarze

  1. Sniezko, przywitam sie bom tu u Ciebie pierwszy raz :-)
    Cudne wspomnienia z ta wegierka powidlowa, chyba tez u mnie w rodzinie krazyla taka opowiesc, ze jakas tam ciocia zostawiala jedna wegierke...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. tak jest pyszne, wiem coś o tym:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie już po powidłach :) Ale ciasta ze śliwkami, to jeszcze nie miałam okazji... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciasto w tym stylu to moje ulubione jest
    A twoje bardzo apetycznie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też drożdżowe ze śliwkami :) Nie ma nic lepszego, prawda? :) To smacznego Śnieżko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chcę ciasto ze śliwkami! :)

    Nadrabiam zaległości blogowe i bardzo miło mi Cię czytać, Śnieżko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz